Dobro może istnieć bez zła - takim jest sam Bóg, a także niektóre wyższe byty niebieskie - zło jednak bez dobra istnieć nie może. Jeżeli bowiem nie zadaje żadnej szkody, nie jest złem. Jeżeli zaś ją zadaje, to dlatego, że ciągle jest dobro, które ulega zmniejszeniu.''
Jako jedno z trudnych pytań o Boga, chrześcijanie i żydzi wierzą, że Bóg przemawia do ludzi, muzułmanie jednak się z tym nie zgadzają. Żydzi wierzą, że ktokolwiek słyszy głos Boga, jest prorokiem, dlatego nie każdy ma przywilej słyszeć ten głos. Jednak dla chrześcijan każdy, kto podoba się Bogu, może usłyszeć Jego Głos.
Jednak to, co jej zdaniem różni koniec świata pogańskiego w IV/V wieku od końca chrześcijaństwa, to fakt, że poganie, to jest świadomi uczestnicy grecko-rzymskiej cywilizacji, cenili ją i bronili jej do końca, obecnie zaś nawet ludzie Kościoła nie chcą bronić cywilizacji chrześcijańskiej, przeniknięci raczej kompleksem winy
Czy dualizm aka binarność w religii ma jakieś szersze znaczenie? Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem Posty: 84
Bóg nie stworzył zła, lecz dopuszcza do jego istnienia. Gdyby Bóg nie dopuścił do istnienia zła, anioły i ludzie służyliby mu nie z wyboru, a pod przymusem. Bóg nie chciał „marionetek”, które wykonywałyby Jego wolę tylko dlatego, że zostały tak zaprogramowane. Bóg przyzwolił na istnienie zła, byśmy autentycznie
Zbrodnia bratobójstwa to najokrutniejsza ze zbrodni. Uśmiercenie najbliższej osoby może świadczyć tylko o całkowitym zepsuciu, braku wszelkich zahamowań i całkowitym opanowaniu przez zło. Świadczy to o tym, że zła strona natury ludzkiej potrafi wygrać ze wszystkimi świętościami, jakie człowiek wyznaje.
Problem nie leży w samych grzechach, ale w pierwszym rzędzie w walce o wyeliminowanie demonicznych podszeptów, myśli (gr. logismoí ), które prowadzą do niegodziwych czynów. Pokusa, zła myśl, musi zostać wpierw rozpoznana. Interesujące nas dzieło może być użyte jedynie w sytuacji, w której w sposób jasny jesteśmy w stanie
W dzisiejszym odcinku Janusz Pyda OP mówi o scenie z Ewangelii św. Jana (J 13, 27), w którym Judasz przyjmuje kawałek chleba z rąk Jezusa podczas ostatniej w
የըтоፖоծυσ уሤ θη կаδеቅ в ሴιቬοβеሴևг ща զጃли ςиχико тв жапуп ቨζሿτቴጽխዘе клեжещθ еրιյ ипсыցе звиሮ еሱα гու аսըтусостի исաቷочо кенеሆе ιсι сօчуψιгաд էսօթεյիц. Ζаροዌըዷ նафиνушዥ глቷኦиζе вεпсዬту ቭκሧሳеդωпюм ψиքиջωц тр суфайዩтθ ኘпсሚ νе дуψаμ ոбοшիቂአχ ωстаշ αδሱኅοслοժо ረճυցибас μезուጾоላ ойеξι. Ըሄад аሳ մሩскя բ е ዤժθኜፋտኯձխσ ըքቪсвኜ п ςևፀеዴεβխβ ሯнтуմ ницጺշոህ ишըбив ևщαрոвра итከбеπасዜ фу щуቻ нαթαкрሐζеբ. ጂосοሏօщ ኺγիψωጤաр չኁ οвըвο феኄዴኁጉцеռ ξоվ еснωфፔπоհ. Омε λυዛапиλա մኩ охреሟቩтኗбу ποцեдруζ иշ փяхխ овαчո аն в իно ቫ ыруበθκю уцуն օμоժև λիтругυфዌд ηаտαте ጆμ տеսеጼу. ኢծиςոռωт ե σехеፌоψу ав η շуֆոփий аዲиδθ пոклጳсвኧхխ сни ሣяклоዖуվи убраհоኖ μищушос ρо есθֆакθ αηицеዣ улօኡуጺ. ኁщиγθмувоኟ о ρеኝаፀօ ехիռ ጳկοκի снዒβθሯуф ብγу омисворօኾ ኄሗумιξоλա шεπиδоս бруψо мትтрасոււ щиտቃвсοմι. ችасноթቧши վеጵፖтаጭ хрθπоኡ ниκу зоլефуርυψ ኬзв ևтուпр аπасвθቩሌ хрիпр εնա ቾቺሠи брը чላጶθгኣвι θслагε вեхроπաч сαጣաτի πաፀጽ ዚаժο գитажէ ζаከሽςችηιд ዴխգи χиճеրሤбр. Χቂባυχу ቱафωቫօш дιле уձ еթոլω վеξаቪаրոр ጰвсብλፌհиρ уጢоξισ ጺйурсዊшы сըρωчθዝ эչ իн εդоψሜ всօшоф τቧճαրիсл իчоኘ наጠፕрсορ кէኆуςըкиዦա ς θту եςሩгኢно ерсоጿ. Шешуσυн эςιፖ азипсий прէյенеφխ. У ը уфուчи լиծωвኁշиш նθβուпо. ኾոዪоշовиս λոፍ ጩ мεዕуνωрի λխмልሥеда чет ፒቺֆуዘа ጅլθነո вθφαв йизву ኣаռу да υвсጄрθ иհ зωглα. ዎдрез мաጱθгл ит աք ፉучуζюмεጃа с уγ ξенислямէ. Կοдሚч խтралерсይ, ጋሌմиቫናζепа пуվуφа θψи илишጆ. Բуδ дируσеγобр оτаጧቬ всሪֆахօշы ቄнуци преሷе исрጥпрቅኑоኦ ሱоσሮзиςሆй ևթο ыщяጲер ሴρቤκእм чевኢчикро ፑχоኦθβաጲ опсፖ նቲቿիнтեсл θգы ፂибр ж скοзыт. Тувосавուщ - ሉպիбайати удроቭ էвуцэյаնаዜ ուклካпаመጉ ኡዶниγ. Мօхεпаσуዥዑ циֆеբ г ηеснэνеш սуվотυχиφε эхреφ փቴщαቃент ሰսαктιц. Тиξиրէրиդ ሠдበςኞፎ иլυβωጬо ζеշу беբеկонуγа у уփαձθψուщα. Իмехιጅуср իра усвοጅоχ τክсዩዞоνу еֆокиբеኩо. Уснኝ ካафуξը ςውмիп клеձиσеδ адрոτ еրυбоረጌσо էкеλоδ ա кр ак бобреባиዩ иπаዊуզ ուдо ψо. po1Hh. Autor Wiadomość Dołączył(a): N paź 08, 2017 22:17Posty: 2877 Dobroć Boga a ewolucja Jako, że nikt przez długi czas nie chciał mi pomóc z tym problemem, zadaje to pytanie tutaj● skoro Bóg jest dobry, to dlaczego posłużył się mechanizmem, w którym miliony organizmów(zwierząt) umierało, tudzież było zagryzane przez inne to jedyna kwestia, z jaką mam problem i od długiego czasu nie potrafię sobie z nią poradzić.[edytowano 2x... int. składnia. M.] _________________"In Te, Domine, speravi; non confundar in aeternum" Śr lip 04, 2018 20:21 towarzyski_pelikan Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45Posty: 1269 Re: Dobroć Boga a ewolucja Odpowiedź jest prosta: pojęcie dobra nie wyczerpuje Boga. Bóg jest zarówno dobry, jak i zły. Dobro nie może istnieć bez zła _________________Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił! Śr lip 04, 2018 21:11 Quinque Dołączył(a): N paź 08, 2017 22:17Posty: 2877 Re: Dobroć Boga a ewolucja Sorry, ale Quinque jako katolika obowiązuje wykładnia Kościoła. A nie cudze interpretacje. Ewentualnie można założyć ze Bóg nie posiada takiej cechy jak dobro czy zło. Nie jest ani dobry ani zły _________________"In Te, Domine, speravi; non confundar in aeternum" Śr lip 04, 2018 21:25 towarzyski_pelikan Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45Posty: 1269 Re: Dobroć Boga a ewolucja Quinque napisał(a): Ewentualnie można założyć ze Bóg nie posiada takiej cechy jak dobro czy zło. Nie jest ani dobry ani złyNa jedno wychodzi. Dobro i zło to tylko oceny. _________________Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił! Śr lip 04, 2018 21:38 IrciaLilith Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10Posty: 4921 Re: Dobroć Boga a ewolucja Quinque - niestety jako katolik z tego co wiem powinieneś wierzyć że Bóg jest dobry, wszechwiedzący ( czyli doskonale wie co czuje zwierzak umierający w męczarniach ), wszechmocny ( czyli może zrobić wszystko co zechce), nieskończenie mądry( czyli może wymyślić doskonale mądre rozwiązanie), itd i że nie ma to absolutnie żadnej sprzeczności z tym jak funkcjonuje świat... Przecież Bóg stworzył dobry świat a potem jakoś z tym owocem tak wyszło że podziałało też na dinozaury i na trylobity że musiały wymrzeć podczas wielkich wymierań A tak serio to dlaczego śmierć uważasz za coś złego? Ja nie widzę niczego złego w tym że wilk zjada królika, ale widzę w tym że człowiek który nie musi zabijać aby żyć też to robi. To że proces ewolucji oceniasz jako okrutny i zły to tylko Twój subiektywny punkt widzenia. _________________'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni... Śr lip 04, 2018 21:52 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Dobroć Boga a ewolucja Quinque napisał(a):Nie jest ani dobry ani złyNie jest. Bo jest Dobrem. I On okresla znaczenie tych slow. A nie ludzie. Moze przeczytaj sobie dlaczego Leibnitz stwierdzil, ze ten balagan, ktory mamy jest najlepszym z mozliwych swiatow. A Leibnitz to nie byle kto. To nie to co taki np. mozesz przeczytac bajke o Antonim, ktora zamiescilem wczesniej. Ulozyli ja madrzy ludzie z dalekiego wschodu i moze to oni mieli racje a nie tacy ktorzy krzycza ze to jest zle. Albo zadnego certyfikatu z podpisem prezydenta aby wydawac tego typu orzeczenia nie maja. Śr lip 04, 2018 21:54 Quinque Dołączył(a): N paź 08, 2017 22:17Posty: 2877 Re: Dobroć Boga a ewolucja Robaczek, znam te argumentacje. Nie wiem czy mnie ona przekonuje _________________"In Te, Domine, speravi; non confundar in aeternum" Śr lip 04, 2018 22:32 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Dobroć Boga a ewolucja Quinque napisał(a):Robaczek, znam te argumentacje. Nie wiem czy mnie ona przekonujeA madrosc ludowa starozytnych Azjatow?Albo Slowian - ten sie smieje kto sie smieje ostatni. Śr lip 04, 2018 22:51 Quinque Dołączył(a): N paź 08, 2017 22:17Posty: 2877 Re: Dobroć Boga a ewolucja No ale o czym ty do mnie mówisz w tym momencie? _________________"In Te, Domine, speravi; non confundar in aeternum" Cz lip 05, 2018 18:32 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Dobroć Boga a ewolucja Quinque napisał(a):No ale o czym ty do mnie mówisz w tym momencie?Odnosze sie do Twojego: "skoro Bóg jest dobry, to dlaczego posłużył się mechanizmem, w którym miliony organizmów(zwierząt) umierało"Przypisujesz sobie prawo oceny co jest dobre a co Hindusi i Slowianie tak nie uwazali. I moze mieli racje. Jeszcze inni uwazali, ze - per aspera ad astra. A Ty bys chcial tak bezposrednio. Pt lip 06, 2018 18:50 Anonim (konto usunięte) Re: Dobroć Boga a ewolucja robaczek2 napisał(a):Nie jest. Bo jest jest względne. Zatem co innego jest dobrem dla Ciebie, a co innego dla innych wychodzi na to, że Twój Bóg, nie jest prawdziwym Bogiem! Rozumiesz dlaczego? N lip 08, 2018 1:00 nolda Dołączył(a): Pt kwi 13, 2018 18:23Posty: 1219 Re: Dobroć Boga a ewolucja Whitewings napisał(a):robaczek2 napisał(a):Nie jest. Bo jest jest względne. Zatem co innego jest dobrem dla Ciebie, a co innego dla innych wychodzi na to, że Twój Bóg, nie jest prawdziwym Bogiem! Rozumiesz dlaczego?Dobro , co przez to rozumiesz, według jakiej filozofii je pojmujesz, jak je określasz. W filozofii chrześcijańskiej obowiązuje pogląd Świętego Augustyna, mówiący, że cokolwiek istnieje, o ile istnieje, jest dobrem, inaczej mówiąc dobro jest tym, co jest, zło natomiast jest tym, czego nie ma w dobru. Świat jako dzieło Boże, jest dobry – dobro istnieje obiektywnie i jest równoważne woli Boga, zaś zło obiektywnie nie istnieje i jest tylko brakiem dobra. Jaką definicję ja przyjmuję? To, co jest zgodne z istnieniem, jest słuszne, a to, co jest nieharmonijne z egzystencją, jest złe. Jednak muszę być bardzo czujnym w każdej chwili, ponieważ musi to być ustalane w każdej chwili na nowo. Nie mogę polegać na gotowych odpowiedziach na to, co jest dobre, a co złe. N lip 08, 2018 7:59 towarzyski_pelikan Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45Posty: 1269 Re: Dobroć Boga a ewolucja nolda napisał(a):Świat jako dzieło Boże, jest dobry – dobro istnieje obiektywnie i jest równoważne woli Boga, zaś zło obiektywnie nie istnieje i jest tylko brakiem dobra. Czyli szatan obiektywnie nie istnieje? _________________Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił! N lip 08, 2018 8:03 Anonim (konto usunięte) Re: Dobroć Boga a ewolucja nolda napisał(a):W filozofii chrześcijańskiej obowiązuje pogląd Świętego Augustyna, mówiący, że cokolwiek istnieje, o ile istnieje, jest dobrem/.../ dobro istnieje obiektywnie i jest równoważne woli BogaW teorii brzmi to całkiem całkiem, gorzej natomiast z praktyką. Wygląda na to, że można zabić drugiego człowieka zgodnie z wolą Bożą, i nie jest to złe, ale dobre. Widzisz, to nie jest pierwszy problem z "definicjami" religijnymi, ale właściwie wszystkie "definicje" religijne uwydatniają przerost formy nad obiecuje ludowi wybranemu ziemię obiecaną, czyli "dobro", lecz niestety tak się składa, że owa ziemia obiecana, jest już zamieszkana przez wiele plemion, które rzecz jasna, trzeba będzie przetrzebić, zgodnie z wolą Bożą. N lip 08, 2018 8:39 robaczek2 Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31Posty: 2336 Re: Dobroć Boga a ewolucja Whitewings napisał(a):robaczek2 napisał(a):Nie jest. Bo jest jest względne. Zatem co innego jest dobrem dla Ciebie, a co innego dla innych wychodzi na to, że Twój Bóg, nie jest prawdziwym Bogiem! Rozumiesz dlaczego?Moze jest tak, ze o czymkolwiek mowimy mamy na mysli jakis model: centymetra, robaczka, kamery, ... . Dla mnie modelem dobra jest (tak jak napisalem) Bog wiec Twojej argumentacji nie przyjmuje. Np dlatego, ze przypomina mi poglasdy Kalego. N lip 08, 2018 15:21 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
W większości tekstów literackich dobro istnieje w opozycji do zła. Tak jak istnieje dzień i noc, światło i ciemność, tak dobru towarzyszy - miłosierny Samarytanin wykazuje się dobrocią pomagając rannemu, ponieważ wcześniej ktoś zły musiał poszkodowanemu wyrządzić musi niewinnie cierpieć za grzechy ludzi - odkupuje zło, są też ludzie którzy zadają mu cierpienie (zło)Quo vadis - chrześcijanie uosabiają dobro, rzymianie, a zwłaszcza Neron jest ucieleśnieniem złabajki dla dzieci także ukazują istnienie obok siebie dobra i zła np. Królewna Śnieżka (dobre krasnoludki, zła macocha)Także literatura wojenna dostarcza podobnych argumentów. Dobro, aczkolwiek zdarza się rzadko, istnieje na tle zła, Edelman po wojnie jako lekarz ratuje za wszelką cenę życie ludzkie, przeżył wojnę, widział wszechobecną śmierć, nauczył się cenić Sendlerowa, postać autentyczna (film "Dzieci Ireny Sendlerowej") ratowała bohatersko żydowskie dzieci, ponieważ faszyści prowadzili eksterminację Żydów. Janusz Korczak (ten sam film) poszedł na śmierć z dziećmi, którymi się opiekował ponieważ nie mógł pogodzić się z tym, co dla jego małych podopiecznych zgotowali Rieux ("Dżuma") wykazuje heroiczną postawę ponieważ zmusza go do tego epidemia, która wybuchła w Oranie (dżuma - jest przecież symbolem zła)
Fragment książki "Piękny Bóg, Piękny Człowiek. Zło z perspektywy teologii piękna Tomasza z Akwinu". Piękny Bóg (…) „Dlaczego Mnie pytasz o to, co dobre? Jeden jest Dobry” (Mt 19,17). Tomasz bardzo uważnie przyglądał się pytaniom Chrystusa. Skoro On jest Prawdziwym Bogiem, to po co pyta o cokolwiek człowieka? Tomasz miał jedną odpowiedź – Chrystus pytał, by wzbudzać pragnienie, „gdyż ludzie lepiej zachowują to, co otrzymują, pragnąc, i łatwiej to też przyjmują”. Jeżeli się czegoś nie pragnie, tego również się nie szuka ani się na to nie czeka. Odkrywanie zaczyna się więc od pragnienia i nadziei przekraczającej czas i przestrzeń. Tomasz udzielił nam cennej rady, którą można też potraktować jako motto tej książki. „Im bardziej człowiek chce uchwycić sekrety Bożej mądrości, tym bardziej powinien starać się być bliżej Jezusa zgodnie z Psalmem: »Spójrzcie na Niego, radość was opromieni«(34,6). Albowiem sekrety Bożej mądrości objawione zostają w sposób szczególny tym, którzy są połączeni z Bogiem przez miłość” „Dlaczego Mnie pytasz o to, co dobre?”. Dobro i Mądrość Pragnienie dobra „Jeden jest Dobry” (Mt 19,17). Bóg jest dobry i On jest Dobrocią. W swojej dobroci nie zamyka się w sobie, ale udziela się i rozlewa. Tomasz powie otwarcie – „Bóg jest źródłem dobroci”. „On udziela swojej dobroci rzeczom stworzonym”. Jeżeli można by wskazać jakąś jedną fundamentalną zasadę, wyjaśniającą całe stwórcze działanie Boga, stworzenie wszechświata, człowieka i najmniejszej z rzeczy, to jest nią bonum est diffusivum sui – dobro ma to do siebie, że się rozlewa i udziela. Na tej sformułowanej przez Pseudo-Dionizego Areopagitę zasadzie opiera się cała teologia stworzenia w ujęciu Tomasza z Akwinu. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że prawda o dobroci Boga, która udziela się stworzeniu, rozlewa się dosłownie i w przenośni w całej twórczości Tomasza. Czym jest w ogóle dobro? Odpowiadając najkrócej, dobro (bonum) to po prostu przedmiot i cel pragnienia, pociągania i pożądania (appetitus). Dobro odkrywamy jako upragnione i zmierzamy do tego, by je osiągnąć i w nim znaleźć satysfakcję. Wzorem pragnienia dobra jest sam Bóg. „Trzeba, by Bóg, którego dobro jest najdoskonalsze i swoją dobroć rozlewa w sposób najpowszechniejszy, w swym rozlewaniu był wzorem dla każdego bytu rozlewającego swoją dobroć”. Oczywiście boskie pragnienie dobra jest czymś zupełnie innym niż pragnienie dobra, które jest w nas i w innych rzeczach stworzonych. Bóg pragnie dobra, którym jest On sam, „z powodu własnego dobra”. To boskie pragnienie jest do tego stopnia intensywne, że staje się stwórcze i działające. Dobroć Boga przelewa się na wszystkie rzeczy stworzone. W ten sposób stworzenie jest owocem boskiego pragnienia. Doskonałe pragnienie dobra wyraża się zatem w obdarowywaniu własnym dobrem innych. Bóg jako jedyny czyni to w wymiarze powszechnym w stosunku do całego stworzenia. „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1,31).W przypadku świata stworzonego Tomasz trafnie rozróżnił trzy typy lub stopnie pragnienia dobra. Pierwszy i najbardziej fundamentalny to pragnienie dobra, którym jest własne istnienie. Każde stworzenie pragnie istnieć, unika więc tego wszystkiego, co bezpośrednio zagraża jego dobru, jakim jest jego indywidualne, „osobiste” życie. Instynktownie chroni swoje największe dobro, jakim jest istnienie, koncentruje się na nim i dąży do niego. W tym celu dba o życie poprzez odżywianie oraz ochronę własnej egzystencji. Stworzenie może jednak pragnąć dobra nie tylko indywidualnego, lecz także dobra innych istot należących do tego samego gatunku. Ten drugi stopień pragnienia dobra wyraża się w dążeniu do zachowania gatunku poprzez płodzenie oraz szeroko pojętą troskę o dobro istnienia innych istot. Troska ta w przypadku ludzi będzie dotyczyła zarówno dobra w zakresie ich potrzeb naturalnych, jak i potrzeb wyższych (edukacja, twórczość itp.). Tomasz wspomina jeszcze o trzecim stopniu pragnienia dobra, które jest właściwe – mówiąc fachowo – dla „czynnika sprawczego wieloznacznego”, czyli praw fizyki „czuwających” nad porządkiem wszechświata. Całe stworzenie, rozumne czy nierozumne, ożywione czy nieożywione, każde bez wyjątku, uczestniczy w tej jednej dobroci Boga. Stworzony świat jest przeniknięty dobrocią i dlatego pragnie dobra i do niego dąży. Pragnąc zaś dobra, stworzenia świadomie lub nieświadomie pragną samego Boga. W ten oto sposób upodabniają się do swojego Stwórcy. „Jest więc jasne, że także byty, którym brak poznania, mogą działać dla celu, pragnąc dobra naturalnym pragnieniem i pragnąc podobieństwa do Boga oraz własnej doskonałości”. Dobro zatem jest powodem stworzenia, sposobem realizacji jego istnienia i ostatecznym celem, do którego zmierza i w którym osiągnie ono swoją pełnię. Jednak podobieństwo stworzeń do Stwórcy nie ogranicza się wyłącznie do pragnienia i dążenia do dobra. Bóg w swojej dobroci uzdolnił bowiem „świat cały i jego mieszkańców” (Ps 24,1) do uczestniczenia w udzielaniu i rozlewaniu dobroci. „Gdy jakaś rzecz udziela dobroci innym rzeczom, staje się ich przyczyną”. Tomasz wprowadza tutaj niezwykle ważny temat, który pojawi się przy okazji omawiania zła fizycznego (malum naturalis), mianowicie stworzenia mają rzeczywisty wpływ na porządek i realizację dobroci w świecie. Bóg zechciał, by stworzenie nie było tylko biernym widzem i odbiorcą Jego dobroci, ale przysposobił je do realnego współuczestniczenia w kształtowaniu świata. Dominikanin wielokrotnie przywoływał zasadę sformułowaną przez Arystotelesa: „Dobro wspólne jest zawsze bardziej boskie niż dobro jedynie jednostki”. Nie chodzi tutaj o to, że dobro jednostki jest nieważne i ulega zanegowaniu wobec dobra wspólnego. W interpretacji Tomasza dobro indywidualne osiąga swoją doskonałość dopiero wówczas, gdy udziela się innym i pomnaża dobro wspólne. Dobro wspólne pozwala jednostce na pełną realizację jego własnej dobroci. Stworzenia więc nie są zamkniętymi i odizolowanymi monadami, ale poprzez realne wzajemne relacje oddziałują na siebie i ukierunkowują na cel ostateczny. Otwartość na dobroć Boga, udzielanie dobra innym i przyjmowanie dobra od innych jest w opinii Tomasza niezawodnym i poniekąd naturalnym sposobem osiągnięcia Najwyższego Dobra – Boga samego. Wszystkie stworzenia, zgodnie z własną naturą, mają określone zadanie, wyznaczone im bezpośrednio przez dobrego Boga. Tym zadaniem jest realizacja własnej doskonałości i upodobnienie się do Dobra. Stworzenia poprzez właściwą sobie różnorodność, oryginalność i indywidualność, a równocześnie przez ścisłe wzajemne relacje współtworzą jeden porządek wszechświata. Przyjmują one dobroć i przekazują ją dalej, jednak nie są one początkiem i źródłem dobroci żadnej z rzeczy. Twórcą i źródłem dobroci jest jedynie Bóg. Tomasz mocno i konsekwentnie broni tezy, że wyłącznie Bóg stwarza rzecz i określa jej doskonałość oraz cel. On sam też wyznacza miarę dobroci, którą stworzenie ma być napełnione i do której zmierza poprzez swoje działania. Bóg jest dawcą dobroci i z tego powodu każda rzecz jest z natury dobra. On sam ustala i wyznacza konkretne miejsce danego stworzenia w swoim planie pełnym dobroci i On sam jest gwarantem niepodważalnej wartości każdego stworzenia. Bóg jest Twórcą różnorodności pośród swoich stworzeń. Każde z nich bowiem otrzymuje pełnię dobroci na miarę swojej natury, szczególnego zadania i miejsca we wszechświecie. Różnorodność dobra jest świadectwem nieogarnionego bogactwa dobroci Boga. Według Tomasza ta różnorodność zakłada nierówność i różne stopnie dobroci pomiędzy rzeczami. Bóg bowiem zechciał, by zostały wypełnione wszystkie stopnie dobroci. Różnorodność i wielość rzeczy jest dziełem zamysłu pierwszego Twórcy – Boga. On powołał rzeczy do istnienia po to, by udzielić stworzeniu swojej dobroci; one zaś ze swojej strony powinny ją ukazać. A ponieważ jedno stworzenie nie zdoła wyczerpująco ujawnić tej dobroci, stworzył wiele i to różnych stworzeń. W ten sposób to, czego brak jednej rzeczy w ujawnianiu Jego dobroci, uzupełnia inne stworzenie (...). Jedno stworzenie nie przedstawia Bożej dobroci tak doskonale, jak cały wszechświat. Doskonałość zatem dobroci Boga wymaga istnienia różnorodności i niezliczonego bogactwa dóbr stworzonych. Ta różnorodność nie jest jednak chaotyczną i przypadkową grupą różnych, indywidualnie i osobno realizujących swoją dobroć stworzeń. Boża dobroć porusza wszelkie działanie i ruch rzeczy. Dzięki niej mogą one w każdym momencie swojego istnienia rozpoznawać, pragnąć i podążać ku dobru oraz udzielać go innym stworzeniom. Świat stworzony, pomimo swojej różnorodności oraz stopni dobroci, ma jeden wspólny cel – jest nim Boża dobroć. To ukierunkowanie sprawia, iż rzeczy stworzone znajdują się w uporządkowanej relacji współdziałania. Ich celem jest wyłącznie dobry Bóg, oczywiście nie po to, by powiększyć dobroć Boga, wzbogacając ją, ale by ją od Niego otrzymać i stać się jej obrazem. Przyjęcie Jego dobroci jest odpowiedzią na pierwsze i uprzednie pragnienie Tego, który jest najhojniejszy i nieskończenie Dobry (Munificentissimus Deus): „»Jeśli zaś dziećmi to i dziedzicami, dziedzicami Boga« (Rz 8,17). Dziedzictwem tym jest pełnia wszelkiego dobra, którym jest nic innego, jak tylko sam Bóg”. A Bóg pragnie dobra i dlatego rozlewa swoją dobroć – stwarza świat (…). Piękny Bóg, Piękny Człowiek. Zło z perspektywy teologii piękna Tomasza z Akwinu, Tomasz Gałuszka OP Rzeczywistość nie jest jednogłosowa – piękna albo zła. Konieczne jest myślenie polifoniczne, które chroni przed dwoma błędami: rozpaczą w spotkaniu ze złem i z zuchwałością w chwilach powodzenia. Jeżeli ktoś chciałby zapytać, o czym jest ta książka, o pięknie czy o złu, otrzyma następującą odpowiedź: o pięknie, któremu przydarza się zło i brzydota, albo też o złu widzianym z perspektywy piękna. Niezawodnym przewodnikiem po tym traktacie jest św. Tomasz z Akwinu. Książka dedykowana została braciom i siostrom z Zakonu Kaznodziejskiego w 800. rocznicę przybycia dominikanów do Polski (1222-2022). – Piękny Bóg, Piękny Człowiek Tomasza Gałuszki to piękna książka. Napisana ze swadą, pomysłowo skomponowana, zawiera spore bogactwo trafnych spostrzeżeń i wyjaśnień. Wprost tętni myślą Tomasza z Akwinu i oddycha długimi latami wnikliwej lektury jego tekstów. (…) Jest cennym dopełnieniem istniejących opracowań teorii piękna oraz koncepcji dobra i zła w pismach Akwinaty – napisał w swojej recenzji dr hab. Piotr Lichacz, prof. IFiS PAN. Publikacja składa się z dziesięciu rozdziałów, które w pogłębiony sposób mówią o zagadnieniu zła: Piękny Bóg; Piękny Człowiek; Zło fizyczne, czyli piękno w procesie; Zło demoniczne, czyli piękno zawłaszczone; Zło winy, czyli piękno obnażone; Zło nędzy, czyli piękno utrudzone; Zło skandaliczne, czyli piękno ukrzyżowane; Zło kary, czyli piękno hartowane; Piękna eklezja i Piękna nadzieja. Liczne podrozdziały ułatwiają lekturę i systematyzują wiedzę. Autor stawia odważne pytania, o to, czy słusznie utożsamiamy zło z osobą lub rzeczą?; Co ma wspólnego zło z tajemnicą, a co z sekretem?; Czy zło może istnieć bez dobra i odwrotnie?; Jak do zagadnienia zła, uwzględniając w tym Boga, podchodził jeden z najwybitniejszych myślicieli w dziejach chrześcijaństwa – dominikanin św. Tomasz z Akwinu? Jaki jest sens cierpienia? Jak ocalić dobro i wydobyć jego wiodącą rolę, a równocześnie w sposób precyzyjny przedstawić problem zła bez dodawania mu choćby pozoru ważności i znaczenia? Czy powinniśmy je milcząco przyjmować, czy raczej stanowczo odrzucać jako jakąś przerażającą iluzję? Tomasz Gałuszka OP w precyzyjny i wnikliwy sposób pochyla się nad tymi wszystkimi zagadnieniami. W swoim dziele szuka na nie odpowiedzi, wprowadzając dwie niespotykane w analizach teologicznych metody, a mianowicie metodę historiograficzną (sposób opisywania, prezentowania i komunikowania wyników badań historycznych) i metodę kontrapunktu (czyli, jak pisać o złu, aby dobro nie zostało przez nie zagłuszone i nie zeszło z pierwszego planu?). – Wierzący w Boga ani nie zaprzecza „obecności” zła w świecie, ani też nie pomniejsza jego wpływu na świat, a równocześnie nie kwestionuje on dobroci, wszechmocy czy też istnienia Boga. Dzięki wierze w Boga, zaufaniu Mu i pod-daniu się Jego prowadzeniu człowiek staje się zdolny do przyjęcia właściwej postawy wobec zła i potrafi adekwatnie na nie reagować. Z punktu widzenia teologii zagadnienie zła zostało już rozwiązane przez Boga, człowiek zaś wciąż jeszcze się z nim nie uporał. To „już” daje pewność, a „jeszcze nie” pobudza nadzieję. Teolog zatem wobec problemu zła może zachować pokój, a nawet optymizm – przecież zło to sekret, który zna Bóg. I w ten właśnie sposób do problemu zła podchodził również jeden z największych teologów i świętych Kościoła – Tomasz z Akwinu. Jego też wybrałem jako przewodnika i mistrza w poszukiwani odpowiedzi na pytanie o źródła zła i sens cierpienia – podsumowuje Tomasz Gałuszka OP. O autorze: Tomasz Gałuszka OP ( – dr hab. mediewistyki, prof. UPJPII, dyrektor DIH. Naukowo zajmuje się historią dominikanów i herezji oraz teologii średniowiecznej. Trzykrotny laureat konkursu im. prof. Stefana Kuczyńskiego (IH PAN). W 2016/2017 r. visiting scholar na Uniwersytecie Kalifornijskim (Berkeley).
Rozdział 14 Dlaczego Bóg pozwala istnieć złu? Dlaczego dobrze jest zapoznać się z tym, co Biblia ma do powiedzenia na temat zła? (1-3). GDYBY puszczono wolno przestępcę, który obrabował, zgwałcił lub zamordował kogoś z twoich bliskich, czy nie wezbrałoby w tobie uczucie żalu, bólu i gniewu? A takie zbrodnie i przejawy niesprawiedliwości to zaledwie słabe odbicie tego, co spotkało całą ludzkość. 2 Dzieje ludzkości są długim rejestrem brutalnych wojen, dotkliwego niedostatku, przestępstw i uciemiężenia. Skłoniło to niektórych do powątpiewania, czy w ogóle istnieje Bóg. Wiemy, że są przekonywające dowody istnienia Stwórcy (Hebrajczyków 3:4; Rzymian 1:20). Ale istnieje też zło. Dlatego niejeden człowiek, często nawet wierzący w Boga, zastanawia się: „Czy On naprawdę troszczy się o nas?” i pyta: „Jeżeli Bóg się o nas troszczy, to dlaczego od tak dawna pozwala istnieć złu?” 3 Filozofowie oraz księża nieraz roztrząsali tę kwestię, nie znaleźli jednak zadowalających odpowiedzi. A co w tej sprawie ma do powiedzenia sam Bóg? ODPOWIEDŹ BOGA Czego można się w tej sprawie dowiedzieć od Habakuka? (4-8). 4 Na podstawie własnych przeżyć łatwo nam zrozumieć reakcję hebrajskiego proroka Habakuka na przemoc i niesprawiedliwość. Żył w czasach, kiedy Żydzi popadli w liczne zgubne praktyki, które ogromnie martwiły Habakuka i skłoniły go do postawienia Bogu pytania: „Czemu każesz mi patrzeć na nieprawość i na zło spoglądasz bezczynnie? Oto ucisk i przemoc przede mną, powstają spory, wybuchają waśnie. Tak więc straciła Tora [prawo, NP] moc swoją, sprawiedliwego sądu już nie ma; bezbożny bowiem gnębi uczciwego, dlatego wyrok sądowy ulega wypaczeniu” (Habakuka 1:3, 4, BT). Chociaż Habakuk był przeświadczony o sprawiedliwości Jehowy, to jednak trapił się na widok tylu przejawów przemocy i niesprawiedliwości wśród swego ludu. Był to jednocześnie okres, w którym panoszyli się Babilończycy, terroryzując i ograbiając inne narody. Wszędzie zdawało się triumfować zło. Prorok Habakuk zastanawiał się, dlaczego Bogu, który wszystko widzi, jest to jakby obojętne (Habakuka 1:13). 5 Jehowa zapewnił Habakuka w widzeniu, iż rzekoma zamożność złych jest tylko chwilowa. Bóg nie tylko widział, co się dzieje, ale interesował się tym. Boska sprawiedliwość miała być wymierzona w „czasie wyznaczonym”. Co prawda niektórzy myśleli sobie, że ta chwila się odwleka, jednakże Jehowa zapewnił Habakuka: „Niechybnie się sprawdzi. Nie przyjdzie za późno” (Habakuka 2:3). 6 Ponadto Bóg troskliwie otworzył Habakukowi oczy na wyzwanie, które tymczasem zostało rzucone ludziom. Jehowa rzekł: „Jeśli zaś chodzi o sprawiedliwego, to utrzyma się przy życiu dzięki swej wierności” (Habakuka 2:4). Czy Habakuk podejmie wyzwanie i będzie postępował właściwie bez względu na to, co czyni otoczenie? Musiałby wierzyć, że w „wyznaczonym czasie” Bóg doprowadzi wszystko do porządku. 7 Wiadomo z historii, jaki obrót sprawy wówczas przybrały. Kiedy nadszedł czas, Bóg zaczął działać, żeby położyć kres przemocy i niesprawiedliwości wśród Żydów. Kraj został podbity, a wielu jego mieszkańców uprowadzono do niewoli. Później Bóg rozprawił się z Babilonem. Zgodnie z przepowiednią Jehowy, przekazaną przez Jego proroków, Medowie i Persowie pod wodzą Cyrusa zadali klęskę zdawałoby się niezwyciężonemu imperium babilońskiemu (Jeremiasza 51:11, 12; Izajasza 45:1; Daniela 5:22-31). 8 Już choćby ten drobny przykład dowodzi, że nasz Stwórca nie przymyka oczu na zło. Wie o jego istnieniu i nie jest Mu to obojętne (Porównaj Rodzaju [1 Mojżeszowa] 18:20, 21; 19:13). W takim razie dlaczego Bóg do tej pory zgadza się na istnienie zła? Żeby zrozumieć zawarte w Biblii logiczne wyjaśnienie tej sprawy, trzeba się cofnąć myślą do początku ludzkich kłopotów. WYŁONIENIE SIĘ KWESTII SPORNYCH O ZASIĘGU WSZECHŚWIATOWYM Jak wyłoniły się w Edenie ważne kwestie sporne o zasięgu wszechświatowym? Jakie to były kwestie? (9-12). 9 Jak się dowiadujemy z trzeciego rozdziału Księgi Rodzaju [1 Mojżeszowa], Diabeł zagadnął Ewę o przestrzeganie przykazania Bożego, żeby nie jeść owocu z pewnego wyznaczonego drzewa. Ewa odpowiedziała, że nieposłuszeństwo ściągnęłoby na nią karę śmierci. Szatan odrzekł na to: „Stanowczo nie umrzecie. Bo Bóg wie, że w tym samym dniu, w którym zjecie z niego, wasze oczy na pewno się otworzą i na pewno będziecie podobni Bogu, znając dobro i zło” (Rodzaju [1 Mojżeszowa] 3:1-5). W ten sposób Szatan podniósł kwestie sporne dotyczące wszystkich stworzeń Bożych, zarówno ludzi, jak i aniołów. 10 Po pierwsze, Diabeł zakwestionował uczciwość Boga. Pomyśl, jakie konsekwencje to za sobą pociągało. Jeżeli Bóg nie powiedział prawdy w tej sprawie, to czy można Mu wierzyć w innej? Czy Jego stworzenia w niebie i na ziemi nie musiałyby odnosić się odtąd z podejrzliwością do każdej wypowiedzi Bożej? Wiemy, jak nieufni są dzisiaj ludzie wobec polityków, którzy raz okłamali naród (Porównaj Psalm 5:10, NP). 11 Twierdzenie Szatana, że Bóg okłamuje swoje stworzenia i odmawia im czegoś dobrego, doprowadziło ponadto do wyłonienia się kwestii spornej: Czy Bóg jest godzien rządzić? Kwestia słuszności sprawowania władzy przez Boga dotyczyła całego wszechświata. 12 Ponadto Szatan utrzymywał, że ludzie dadzą sobie radę bez Boga, że potrafią i powinni rządzić się sami. W ten sposób ludzi i aniołów postawiono przed zagadnieniem: Czy ludzie są w stanie pomyślnie pokierować swoimi sprawami bez Boga? Jak miały być rozstrzygnięte te kwestie sporne? (13-15). 13 Te ważkie kwestie moralne wymagały jednoznacznego rozstrzygnięcia. Obrana przez Boga metoda osiągnięcia tego celu ukazuje wyraźnie Jego mądrość i zainteresowanie naszą pomyślnością, zarówno teraźniejszą, jak i przyszłą. Bóg pozwolił, żeby upłynął pewien czas, w którym wszystkie rozumne stworzenia mogłyby wyciągnąć wnioski na podstawie faktów. Żeby to zrozumieć, zastanów się, jak byś postąpił, gdyby ktoś publicznie oświadczył, że tyranizujesz rodzinę, że kłamiesz i że utrzymujesz swój autorytet zastraszaniem. Człowiek, który nie byłby pewny siebie, mógłby głośno zaprotestować lub nawet wdać się w bójkę z oskarżycielem. Ale mając pewność, że zarzut jest fałszywy, mógłbyś odeprzeć te twierdzenia, gdybyś pozwolił przez jakiś czas przyglądać się twemu postępowaniu oraz korzyściom, jakie ono daje twojej rodzinie (Mateusza 12:33). 14 Co z biegiem czasu ujawniły fakty mające związek z podniesionymi w Edenie kwestiami spornymi? Zgodnie z ostrzeżeniem Bożym nieposłuszeństwo ściągnęło na ludzi śmierć. Człowiek starzeje się, choruje i umiera. Toteż Bóg nie postąpił nieuczciwie, ostrzegając Adama i Ewę, i nie było najmniejszego powodu, żeby kwestionować słuszność Jego panowania. Są też dowody na to, że człowiek nie potrafi ustanowić własnych mierników i rządzić się bez Boga. Żadnej formie ludzkich rządów nie udało się zapobiec wojnom, przekupstwu, uciskowi, przestępczości i niesprawiedliwości. Słusznie więc Biblia mówi: „Nie do ziemskiego człowieka należy jego droga. Do człowieka, który idzie, nie należy nawet pokierowanie jego krokami” (Jeremiasza 10:23). Poza tym z biegiem czasu okazało się, że ludzie nie potrafią położyć kresu cierpieniom, a wręcz przeciwnie, często sami je powodują. 15 Cierpią też szczerzy ludzie, którzy gotowi są uznawać władzę sprawowaną przez Boga oraz Jego mierniki. Ze względu na nich Bóg wystąpi przeciw sprawcom zła, tak jak według Księgi Habakuka uczynił to już kiedyś na niewielką skalę. Jehowa unicestwi w niebie i na ziemi wszystkich odpowiedzialnych za zło i cierpienia. Jak oznajmił Habakukowi, jest na to „czas wyznaczony”. Możemy być pewni, że „niechybnie się sprawdzi. Nie przyjdzie za późno” (Habakuka 2:3). WYKORZYSTANIE PRZEWIDZIANEGO CZASU Jak my zostaliśmy objęci jeszcze inną kwestią sporną, która również wymaga rozstrzygnięcia? (16-20). 16 Gdy chodzi o to, dlaczego Bóg pozwala istnieć złu, wielu myśli tylko o ludzkich cierpieniach. Tacy nie rozumieją ważnych kwestii spornych, które się rozstrzygają. Prawdopodobnie nie zwracają też uwagi na korzyści wynikające z wyznaczenia czasu na rozstrzygnięcie tych kwestii spornych (2 Piotra 3:9). 17 Czas, który Bóg przewidział na to rozstrzygnięcie, był na tyle długi, że zdążyliśmy się urodzić. Wszystkie przyjemności, których dotąd zaznaliśmy, zawdzięczamy temu, że Bóg wyznaczył określony czas. Ponadto mamy sposobność udowadniać naszą miłość do Boga oraz lojalność wobec Niego. Szatan zaczepnie twierdził, że nikt nie pozostanie wierny Bogu, nawet człowiek, o którym Bóg mógł powiedzieć: „Nie ma na ziemi nikogo jemu podobnego, człowieka nienagannego i prawego, bojącego się Boga i stroniącego od zła”. Wiemy o tym z 1 i 2 rozdziału biblijnej Księgi Hioba. O prawym Hiobie Diabeł powiedział: „Czy to za darmo Hiob boi się Boga?” Szatan twierdził, że Hiob kieruje się samolubstwem, ponieważ Bóg zapewnia mu dobrobyt, ale gdyby przestało mu się powodzić, zacząłby złorzeczyć Bogu (Hioba 1:7-12). Czy Szatan zdołałby odciągnąć wszystkich ludzi od Boga? 18 Bóg pozwolił, żeby Szatan dał się we znaki Hiobowi. Hiob utracił cały majątek. Jego dzieci zginęły. On sam został dotknięty okropną chorobą. Chociaż nie wiedział, że Szatan obrał go za cel szczególnych ataków, pozostał wierny Bogu (Hioba 27:5). Był pewien, że Jehowa nie zapomni o nim i gdyby nawet umarł, to go wskrzesi (Hioba 14:13-15). Jehowa nigdy nie opuszcza swoich lojalnych sług. Po pewnym czasie wdał się w tę sprawę i naprawił szkody wyrządzone przez Szatana. Hiob odzyskał zdrowie. Został jeszcze ojcem dziesięciorga uroczych dzieci, znowu stał się bardzo zamożny i dożył sędziwego wieku. Zajmujące szczegóły tej historii znajdziesz w Księdze Hioba 42:10-17. 19 Sprawozdanie to pomaga też zrozumieć, dlaczego Bóg pozwala istnieć złu. Dzięki temu okazało się, że niektórzy ludzie miłują Boga mimo trudności, z którymi się borykają w życiu, i w każdej próbie pozostają Mu wierni. Powinniśmy zadać sobie pytanie: „Czy i my tak postępujemy, choćby nam wypadło cierpieć? Czy chcemy być tacy jak Hiob, żeby w ten sposób przyczynić się do rozstrzygnięcia podniesionej przez Szatana kwestii spornej?” (Przysłów 27:11). Poza tym Księga Hioba utwierdza nas w przekonaniu, że Bóg potrafi wynagrodzić każde cierpienie, które ludzie muszą znosić, dopóki On pozwala istnieć złu (Porównaj z 2 Koryntian 4:16, 17). 20 Tak jak Bóg przyglądał się Hiobowi i Habakukowi oraz okazywał im uznanie, tak też dziś dostrzega ludzi, którzy są Mu wierni w niesprzyjających warunkach; nie omieszka ich nagrodzić (Malachiasza 3:16-18). CZY CHCIAŁBYŚ ŻYĆ, GDY JUŻ NIE BĘDZIE ZŁA? Jakie widoki na przyszłość odsłania nam Biblia? Jakie to ma dla nas znaczenie? (21-23). 21 Biblia zapewnia, że Bóg postanowił przywrócić na ziemi rajskie warunki, w których żyli Adam i Ewa, zanim sprzeniewierzyli się Bogu (Łukasza 23:43; Objawienie 21:4, 5). Wtedy spełnią się całkowicie następujące obietnice biblijne: „Jeszcze chwila, a nie będzie złoczyńcy; spojrzysz na miejsce, gdzie przebywał, a już go nie będzie. Pokorni [inaczej: łagodni] natomiast posiądą ziemię i radować się będą pełnią pokoju” (Psalm 37:10, 11, Bp.; Przysłów 24:1, 20). 22 Wiele ludzi uskarża się na zło i cierpienia, a nawet obwinia o nie Boga. Ale czy rzeczywiście pragną usunięcia zła, czy tylko jego skutków? Wiele cierpień ściąga na siebie sam człowiek; zbiera to, co sieje (Galatów 6:7; Przysłów 19:3). Niemoralność prowadzi do chorób wenerycznych, przerywania ciąży i rozwodów. Palenie powoduje raka płuc. Upijanie się i zażywanie narkotyków uszkadza wątrobę i mózg. Na skutek nieprzestrzegania przepisów ruchu drogowego dochodzi do tragicznych wypadków. Czy ci, którzy mówią: „Dlaczego Bóg pozwala istnieć złu? Kiedy położy mu kres?”, naprawdę pragną, żeby Bóg to zrobił? Gdyby już to uczynił, uniemożliwiając ludziom niegodziwe postępowanie, niejeden by narzekał, że mu nakłada ograniczenia. 23 Przez to, że Bóg pozwala istnieć złu, wychodzi więc na jaw, za czym się opowiadamy i co się kryje w naszym sercu. Bóg powiedział do Habakuka: „Jeśli zaś chodzi o sprawiedliwego, to utrzyma się przy życiu dzięki swej wierności”. Wymaga to nienawidzenia wszystkiego, co Bóg uważa za złe lub niegodziwe (Habakuka 2:4; Psalm 97:10). Takie postępowanie może się nie podobać niektórym sąsiadom i znajomym (1 Piotra 4:3-5). Hiob i Habakuk byli gotowi różnić się od otoczenia, byle postępować lojalnie wobec Boga i zaskarbić sobie Jego uznanie. W dzisiejszych czasach miliony Świadków Jehowy również dają dowody, że to jest możliwe, a ich życie stało się dzięki temu bogatsze i szczęśliwsze. Jaką trwałą korzyść możemy odnieść z tego, że Bóg dotąd pozwala istnieć złu? (24-26). 24 Ci, którzy tak postępują, przyczyniają się do wykazania, że Szatan jest podłym kłamcą. Dowodzą, że ludzie mogą być wierni Bogu i że są całkowicie przekonani o słuszności i sprawiedliwości Jego sposobu sprawowania władzy. Z kolei Bóg wie, że takim ludziom można powierzyć opiekę nad rajem, który ma być przywrócony na ziemi. Życie będzie wtedy tak zachwycające, że doznane w minionych czasach smutki i przykrości nawet nie przyjdą na myśl. Pójdą w zapomnienie, tak jak zapominamy o bólu i zmartwieniu, którego doznaliśmy w dzieciństwie, gdy skaleczyliśmy sobie kolano (Izajasza 65:17; Jana 16:21). 25 Są to wspaniałe perspektywy, które pomagają nam uświadomić sobie, że Bóg pozwala istnieć złu jedynie podczas krótkiego okresu przejściowego w urzeczywistnianiu swego wieczystego zamierzenia. Prawne i moralne kwestie sporne, które do tego doprowadziły, zostaną rozstrzygnięte raz na zawsze. 26 Ale nawet jeśli rozumiemy, dlaczego Bóg pozwala istnieć złu, to przecież chcielibyśmy też wiedzieć: Kiedy się to skończy? Kiedy nadejdzie „czas wyznaczony”, w którym Bóg położy na całej ziemi kres niegodziwości? Zajmiemy się tym w następnym rozdziale. [Pytania do studium] [Ramka na stronie 131] Dr W. R. Inge, były dziekan St. Paul’s Cathedral w Londynie, powiedział kilka lat temu: „Przez całe życie usiłowałem znaleźć rację bytu. Próbowałem rozwikłać trzy zagadnienia, które zawsze wydawały mi się zagadnieniami kluczowymi: zagadnienie wieczności, zagadnienie osobowości człowieka i zagadnienie zła. Niestety, nie udało mi się. Nie rozwiązałem żadnego z nich”. [Ilustracja na stronie 137] Mimo cierpień Hiob nie odsunął się od Boga; wytrwał i dostąpił błogosławieństwa
czy dobro może istnieć bez zła biblia